Czarna Mańka
4017
Zwano ją Czarną Mańką wśród ulicy,
Znali ją dobrze wszyscy wszerz i w krąg.
Niecił czar jakiś spogląd jej źrenicy,
Choć przechodziła ot, tak — z rąk do rąk.
Miłość obłędną i zawrotną siała,
Była uliczną taką — bo i cóż?
Durzy się w Mańce Woli pół bez mała,
Niejeden o nią zakrwawił się nóż.
Na Czerniakowskiej, Górnej, na Woli,W ciemnych spelunkach, gdzie życie wre,Hej! tam w kompanii często do woliNoc całą Mańka bawiła się.Lecz czasem coś tak za serce ściśnie,I sama nie wie, czemu się cni.Psia krew... aż szklanka rzucona pryśnie...Hej, cóż to, Mańka, w oczach twych łzy?
Aż/Lecz raz poznała tam ulicy syna,
Co żył wśród nocy z noża lub też kradł,
I pokochała dzika go dziewczyna,
Bez niego dla niej już nie istniał świat.
Stała się jego korną niewolnicą,
Dawnych kompanii porzuciła gwar.
Czyś na mnie rzucił jaki urok, czy co?
Pyta go nieraz, czyś zadał mi czar?
Na Czerniakowskiej, Górnej, na Woli,W ciemnych spelunkach, gdzie życie wre,Hej! tam, gdzie dawniej, często do woliNoc całą Mańka bawiła się.Dziś jej nie spotkasz, ni w dzień, ni w nocyNiejeden bez niej wolałby sczeźćPsia krew, aż wyrżnie w stół z całej mocyEch, co tam, poszła, pal że ją sześć
A wkrótce prysnął sen o szczęściu złoty,
Porzucił Mańkę ów kochanek raz,
Nie zważał wcale na łzy ni pieszczoty,
Nawet jej nie bił — zimny był jak głaz.
Poszedł — nie wrócił, jak to w życiu bywa,
Ale bez niego ona nie chce żyć;
W szale rozpaczy truciznę zażywa —
Przerwana życia Czarnej Mańki nić.
Na Czerniakowskiej, Górnej, na Woli,Pośród spelunek dziś cicho tam.Hej, czyj to pogrzeb sunie powoli?To Czarnej Mańki, jednej z tych „dam”.Wśród kwiatów leży blada i cichaI płynie z wolna tam, gdzie nasz kres...Psiakrew! To życia historia licha.Ach, cóż tam! — zresztą nie trzeba łez.
11.05.2016
słowa kluczowe:
Tekst kradziony z: http://bibliotekapiosenki.pl/Czarna_Manka
Szukaj tytułu lub osoby
Posłuchaj sobie
0:00
0:00
0:00
0:00
0:00
0:00
Posłuchaj na
Etykiety płyt
- https://youtu.be/hxh9iWrnHWg
https://youtu.be/1gFrkBvwWTc